
Jan "Myslnik" Herman
Zwycięstwo choćby jedno, za wszelką cenę
/to będzie o Rosji, zimą 2011-12/
Bułat napisał, a potem zaśpiewał wiersz:
Здесь птицы не поют,
Деревья не растут,
И только мы плечом к плечу
Врастаем в землю тут.
Горит и кружится планета,
Над нашей Родиною дым,
И, значит, нам нужна одна победа,
Одна на всех — мы за ценой не постоим. (2 раза)
Нас ждёт огонь смертельный,
И всё ж бессилен он.
Сомненья прочь, уходит в ночь отдельный
Десятый наш десантный батальон.
Десятый наш десантный батальон… (posłuchajmy Bułata: TUTAJ)
Sam Okudżawa nie wiał „wzięcia” u władz radzieckich, ale „mirnyj narod”, zwłaszcza studencki, inteligencki, bardzo go sobie cenił. Za to, że umiał zajrzeć w serca i wydobyć z nich to co tam samoistne, najwłaściwsze, niepodatne na propagandę. W moim skromnym tłumaczeniu te pierwsze słowa „10 batalionu” mogłyby brzmieć tak:
Nie śpiewa tutaj ptak
Nie rośnie nawet krzak
I tylko my wrastamy w pył
Jak szarych ramion las
Wraz z nami krążąc Ziemia płonie
Ojczyznę naszą spowił dym
A nam zwycięstwo choćby raz dogonić
Za każdą cenę choćby małej glorii łyk
Śmiertelna zawierucha
Już nic nie zrobi nam
I wątpliwości precz z naszego ducha
Nasz doborowy legion w noc odchodzi sam
Jak to bywa z dobrym tekstem – nabrał on z czasem zupełnie nowych znaczeń. Bardzo proszę, Czytelniku, o wsłuchanie się w reakcję publiczności rosyjskiej całkiem dzisiejszej, pokolenia wnuków weteranów II wojny, synów i córek „afgańców”. Ta wzruszająca manifestacja w sali koncertowej jest – w moim przekonaniu – daleka od spraw Wojny Ojczyźnianej, a do tego jest dużo poważniejsza niż ostatnie wydarzenia uliczne w rosyjskich miastach. Co z tego, że wykonawczyni przedstawia się „z angielska” Katie Tapuriya, skoro w niej dusza rosyjska!
Oto jej wykonanie: TUTAJ
Dedykuję mądralom, wróżącym z ulicznych zadymek wielką demokratyczną rewolucję…