Jan "Myslnik" Herman

Zet Over

2010-10-22 11:10

 

Napisałem rano notkę „Gra równoległa” (np. tutaj) i już szykowałem następną, mającą rozwinąć wątek (moja płodność ostatnimi dniami wynika z tego, że chcę przed wyborami zdążyć z całą koncepcją municypalno-obywatelsko-samorządnościową, poza tym znów wyjadę na jakiś czas) – kiedy komentator Zet Over skomentował, o 7:58, odpluszczywszy oczy. Jego komentarz przytaczam w całości, bo jest charakterystyczny. Przy okazji – Zet Over – wybacz, że bez zgody rozpowszechniam ten nick, ale jego nosiciel, Zet Over właśnie, jest przykładem optymizmu wyborcy, który „postponuję” w notce „Gra równoległa”.

 

Oto komentarz Zet Over-a

 

Głosuję na (…), dostałem w zamian:

-brak automatów hazardowych w sklepach i kioskach z gazetami.

- profesjonalizację armii

- komercjalizację służby zdrowia (wkrótce)

- przyblokowanie wypłat do OFE

- odpolitycznienie TVP, IPN (w końcu nie ma jakichś dziwnych przecieków co dwa dni z tej instytucji)

- nowe drogi (za oknem)

- euro2012 i nowe stadiony.

(to nie jest tak mało) wyliczyłem tylko spektakularne sukcesy PO.

- wygraną z kryzysem. (nie zapominajmy, mimo znaczących wydatków socjalnych zaplanowanych przez poprzedni rząd)

straty - vat wyższy o 1%. i inflacja (rynki światowe i kryzys) głownie na rynku żywności, sprzęt rtv/agd ogólnie potaniał.

itd... więc ja świadomie uczestniczę w wyborach i patrzę co dostaję w zamian za mój głos.

 

Jeszcze raz mitygując się przed Zet Over-em, postaram się po swojemu rozpisać jego wypowiedź na czynniki pierwsze.

 

1.       Automaty hazardowe: warto poczekać na jakieś raporty wskazujące na zmniejszenie obrotów sfery hazardowej (jednoręko-bandyckiej, itp.), bo mam wrażenie, że tu się nic nie zmieniło, warto też pamiętać, o co chodziło w aferze hazardowej (od zawsze, nie tylko w tej kadencji, nie tylko w tym rozdaniu politycznym, bo mam wrażenie, że „opresja” wobec hazardu podyktowana była potrzebą chwili i wielkiej krzywdy nie zrobiła nikomu, kto na hazardzie skubie tantiemy, w tej liczbie politykom i urzędnikom (odpowiadam za swoje słowa);

2.       Profesjonalizacja armii: szczerze mówiąc, zakrztusiłem się porannym mlekiem z miodem, ale żonka pomyślała, że to zwykły kaszel. No, i pozostaje pytanie, co Zet Over z tego ma, tak naprawdę, poza picem;

3.       Komercjalizacja służby zdrowia: jak wyżej. Jan Pietrzak kiedyś kabaretowo szydził zachwalając socjalizm loteryjny: kto ma fart ten nieźle żyje, a kto nie ma farta – to na co nam pechowcy, do piachu z nimi! Komercjalizacja jest sposobem podejścia do prywatyzacji i do drenażu przeciętnego portfela, nie wiem, jak długo żyje Zet-Over, ale polecam zapoznać się z historią PPP (fundusze inwestycyjne);

4.       Nowe drogi: racja, racja, racja. Warto podliczyć, ile z tego (i z całej infrastruktury) finansuje Unia, a ile drużyna, na którą Zet Over głosował, warto też podliczyć, ile z tego grosza „wyciekło” jakoś tak… (mowa nie tylko o złodziejstwach i łapówkach, ale też o funduszach „politycznych”). I znów, na koniec: ile z tego ma przeciętny obywatel, poza wiecznie remontowanym czymś tam (dojeżdżam 40 km kolejką, pracuję w centrum metropolii, wiem co mówię);

5.       Euro 2012, stadiony (dorzucić „orliki”?): po pierwsze, to nie nasza zasługa, tylko milionów ukraińskiego miliardera (jaśniej nie wolno mi pisać), po drugie, jak każdy organizator od 50 lat, dołożymy do tego interesu zarówno podczas imprezy, jak też próbując coś wycisnąć z tych obiektów potem;

6.       Najbardziej zajmuje mnie „wygrana z kryzysem”, co odrębnie podkreśla Zet Over, i to „mimo podwyższonych świadczeń socjalnych”(!!!!!!). Wypada zaproponować, by Zet Over wrzucił do googlarki hasło „ultragospodarka”, dostanie ze 20 moich tekstów o tym, jak gnije Administracja podstawiająca wszystkim nogę, Infrastruktura ratowana funduszami unijnymi, jak sępi na ludziach i przedsiębiorcach sfera bankowo-finansowo-ubezpieczeniowa (Walory), jak zaprzecza sensowi swojego istnienia Polityka (partie swoje, a kraj niech sobie radzi). Choćby „Rachunki uproszczone” (tutaj). Kryzys wisi w powietrzu, a jeśli wsparcie socjalne jest problemem na drodze sukcesów gospodarczych (8-10 ludzi żyje u nas w granicach ubóstwa) – to niech się Zet Over obudzi, bo Gospodarka nie jest fajną grą dla fachowców, tylko sposobem zaspokojenia ludności;

 

Do rzeczy:

 

Na tym właśnie, co zaprezentował w komentarzu Zet Over, polega równoległość gry wyborczej. Ugrupowania wyborcze grają o swoje, a wyborca obstawia. To są dwie gry, tak polakierowane, że wydają się jedną grą. Wydaje się wyborcy, że decyduje o losach kraju i o losie swoim własnym, ale jego jedyna satysfakcja, to słupki podczas wieczoru powyborczego, bo cała reszta to mimikra graczy z „tej drugiej” gry.

 

Przecież nie chodzi mi o to, by rozpirzyć w drobny mak myślenie Zet Over-a. Może się zresztą okazać, że zupełnie nie mam racji.

Ale warto rozmawiać, nieprawdaż?

 

 

(UWAGA: zanim te notkę wstawiłem, w komentarzu niemal to samo zapisał „Mariovan”, lepiej dokumentując. A i „Bacz” swoje dołożył, treściwie)

 

 

PS:

Po Salonie24 krąży charakterystyczne zawołanie kandydata samorządowego, pytanego, co chce zrobić dla ludzi: „ja p…lę, nie wiem!”. On chyba jest z tej ekipy, na którą stawia mój drogi komentator.

 

 

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Zet Over

Nie znaleziono żadnych komentarzy.