![](https://d11bh4d8fhuq47.cloudfront.net/_system/skins/v8/50000024/img/illustration.jpg?ph=6ad4ff640d)
Jan "Myslnik" Herman
Wolna wola
Cisza, cisza, cisza, cisza, cisza…
chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr – i tak trwałoby to w najlepsze do śniadania, gdyby nie jakiś głos skrzeczący, nie wiadomo skąd, bo przecież nie z mojego własnego wnętrza (?):
- wstawaj, wstawaj, niecnoto, pora już!
- dobra, już, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr…
- wstawaj, ty ośla łąko!
- chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr, co to, kto to, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr,
- to ja, twoja Wolna Wola, wstawaj bo Czas nadszedł!
- jaki czaaaassss, chrrrrmrchr, chrmrarchrmrr…
- łup, cup, husia-siusia, czas na Ważny Akt, na Ważną Twoją Decyzję!!!!
Tu mnie obudziło. Od lat nikt tak do mnie nie przemawiał. Poza tym uświadomiłem sobie, że w tym domu, o tej porze, nikt nie ma prawa do mnie tak przemawiać, zwłaszcza że rodzona żona właśnie wyjechała na wycieczkę.
- kto tu jest?
- mówię, bawole, Wolna Wola Twoja!
- a skądeś ty się, u licha, wzięła tu, czyli gdzie?
- tu jestem, w twoim rozumie (ha, ha, rozumie!), w twoim sumieniu, duszy, sercu – jeśli jeszcze masz to wszystko!
- a jakbym miaaaaaooooaaaał? – ziewnąłem
- no, to tam mam siedlisko swoje, ja Wolna Wola Twoja!
- aha…
Już miałem się z tym pogodzić, kiedy mnie tknęło:
- ty, Wolna Wolo Ma, ale o co chodzi z tym Ważnym Aktem?
- jak zwykle, jeszcze śpisz, czy naprawdę nie wiesz?
- nooooo, chyba nie wiem…
- matole jeden, kapusto kiszona, Głowę dziś wybrać masz…
- jaką głowę, co ty…?
- nie głowę, tylko GŁOWĘ, coś, co jest ważne, a czego twój Kraj nie ma akurat teraz!
- to po co mi Głowa Kraju, kiedy ja mam swoją, jeszcze nie przechodzoną?
- dorośniesz, to zobaczysz…
- ty, Wolna Wolo, mi już szósty krzyżyk pędzi…!
- a głupiś jak przedszkolak!
- …!?!...
- System Głowę mieć musi, koniec kropka, a Głowa łeb musi mieć, nie od parady!
Podrapałem się gdzie trzeba, poczochrałem, po czym wstałem, bo już i tak nie zasnę. Kiego licha mnie ta Wolna Wola z rana nęka? Aż sobie skojarzyłem: oprócz meczów, powodzi i katastrof cały czas wszędzie mówi się coś o wyborach.
- ty, Wolna Wolo Ma, przypomnij mi listę kandydatów, bo mi z rana tranzystory wolniej pracują…
- masz głosować na K…!
- jakiego K…?
- na tego właściwego!
- …?
- sam się domyśl…!
- a przecież są inni, jest O, L, N, Z, K-M, P, M, J, co z nimi…?
- masz głosować na K…!!!
- a co z moją wolnością wyboru?
- to ja jestem Twoja Wolna Wola, jeśli łaska!
- aha…
Odniosłem wrażenie, że Mojej Wolnej Woli bardziej zależy na tym, abym wybrał, niż mnie samemu. Znów coś mnie tknęło.
- Wolna Wolo Ma, a po co ci ten mój wybór, hę?
- bo Głowa, co ją wybierzesz, ozdabia System! Nie uczyli cię?
- znaczy: żyrandol, podróże, lustra, wyżerka, poddani?
- znaczy: węzłowe uprawnienia państwowe, by się System stabilnie trzymał!
- po co ci ten System?
- bo bez Systemu ja, Wolna Wola Twoja, słaba jestem i podatna na różne takie…
- ale przecież System może cię zdusić i ubezwłasnowolnić, Wolna Wolo Ma!
- jak to?
- bo każdy System tak ma!
- głupiś, ten akurat system jest demokratycznym państwem prawa, dobry-ci on jest!
- dla kogo dobry…
- dla innych Wolnych Wól (Woli?), którym ja wierzę i ufam i w nich pokładam…
- nie pieprz…!
- ty, nie pozwalaj sobie, bo jak ja cię…
- Wolna Wola się znalazła, a naturę niewolnika ma, co to zawsze w Systemie oparcia szuka!!
Zaczynałem rozumieć, że z Moją Wolną Wola nie wygram. Zacząłem – przełykając naprędce zrobione kanapki – wybierać, który K… byłby najporęczniejszy. A tu niespodziewanie Wolna Wola przejęła znów inicjatywę.
- no, to już wiesz, który?
- nie, raczej któryś z dalszej listy…
- ty stetryczały dziadzie jeden, na co ci oni, co ci oni dadzą, nie wygrawszy?
- a co mi da ten K…, na którego akurat zagłosuję, a on przegra?
- ale zagłosujesz skutecznie, na siłę konkretną, a tamci tylko dym robią, nic nie znaczą…!
- coś ty się mnie tak czepiła, terroryzujesz mnie!
- bo ja, Wolna Wola Twa, jako jedyna mam do tego prawo!
- jakaś ty wolna i swobodna, kiedy ci System z Głową potrzebny?
- nie filozuj, pakuj manatki, krawat wiąż, musisz wyglądać przy urnie…
- znów urna, co się stało znowu?
- urna wyborcza, pacanie!
Dobra, zbieram się, idę. Ale Wolna Wola Ma już się nie odczepia. Strasznie jej musi zależeć.
- zastanowiłeś się, który K… jest twoim faworytem?
- zastanowiłem się, a jakże!
- … no, i …?
- tajemnica wyborcza…!
- …?...
- zagłosuję wedle swojego sumienia, serca, duszy, rozumu…!
- a na pewno je masz?
- …