Jan "Myslnik" Herman

Tylko nie władza!

2010-11-14 05:54

 

Coraz częściej posłom ględzącym w telewizji, przy okazji wyborów samorządowych o czymś, na czym się nie znają, czyli o Demokracji i Samorządności oraz Obywatelstwie, wymyka się prawdziwe pojmowanie roli własnej i roli administracji lokalnej.

 

Powiadają otóż, że ich ugrupowania idą po „władzę samorządową”, że „odbiją” jakiś region z rąk konkurenta, że „pokonają” przeciwnika w walce o „stanowiska” burmistrzów, prezydentów miast (wójtów wspominają rzadziej).

 

Ja zaś powiadam: wara wam od władzy samorządowej! Demokracja opiera się między innymi na poniechaniu Władzy, na uznaniu zwierzchności wyborcy – lokalnej społeczności – nad wybieralnym i niewybieralnym urzędnikiem samorządowym, który służbę podejmuje, a nie stołki obejmuje.

 

Właśnie w Gdańsku zakończył się kolejny dyskurs wielkiej debaty, tym razem prowadzony pod tytułem „Arogancja-Tolerancja-Szacunek”. Te trzy słowa – mimo pozorów – nie są stopniowalne. Ułożone w szereg nie oznaczają (czyjejś) drogi od Samodzierżawia ku Demokracji. Zwłaszcza jeśli odnosimy to do Władzy, jakkolwiek pojmowanej.

 

Arogancja, Tolerancja i Szacunek – to trzy odrębne, wykluczające się porządki polityczne. Arogancja jest tożsama z Totalitaryzmem, dla którego wszelki Lud to plastyczna, godna pogardy masa, co najwyżej masa wyborcza, podatnicza, publiczność powołana do „amatorskiego” uczestnictwa w politycznych przedstawieniach elit. Tolerancja odnosi się do wszystkiego, czego nie da się zwalczyć, zakazać, zaaresztować, bo i tak będzie się zawsze odradzać, więc lepiej jest udać, że się jest otwartym na różnorodność. Szacunek zaś oznacza uznanie czyjejś wyższości i autorytetu, uznanie, że jest „u niego” jakaś wartość, którą sami szanujemy i dążymy ku niej.

 

Arogancji najbliżej jest do „monopolu na słuszność”: wszelka różnorodność jest dla niej złem, nieprawidłowością, odchyleniem. Tolerancji jest najbliżej do „net Hercules contra plures”: skoro już mnożą się jakieś „nietypowości, nienormalności”, to niech już tak będzie, moja chata z kraja, niech mi się nie wtrącają, niech nie wchodzą na piedestały, będą mieli spokój. Demokracji najbliżej jest do Szacunku: z niego rodzi się Pluralizm, czyli Różnorodność wyposażona w Poszanowanie Różnicy, zdolność do uczenia się od „innych”.

 

O ile w „konwencji” Arogancji i Tolerancji – Władza przy pierwszej nadarzającej się okazji da odczuć „pozostałym”, kto tu rządzi i jak ma być naprawdę – o tyle w „konwencji” Szacunku Władza zawsze wydobędzie, uwypukli to co dobre w Inności i postara się to rozpowszechnić. To zaś oznacza praktyczną rezygnację Władzy z władzy, przejście do roli służebnej, do funkcji administrowania w poszukiwaniu tego co optymalne.

 

 

*             *             *

No, to jeśli słyszę o „władzy samorządowej”, to już widzę emisariuszy z central partyjnych przywożących kandydatów „w teczkach”, a potem sterujących nimi jak marionetkami, wpatrzonymi nie w lokalne ludzkie sprawy, tylko w „to, co myślą w Warszawie”.

 

Samorządność to nie muppet-show, drodzy panowie politycy, szafarze „władzy samorządowej”! odczepcie się zatem od społeczności lokalnych, nabierzcie do nich Szacunku, odpuśćcie sobie pasję rządzenia wszystkim i wszystkimi. Zawrzyjcie z Ludem Ugodę Społeczną (tutaj).

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Tylko nie władza!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.