Jan "Myslnik" Herman

Prosty test na UKŁAD

2011-04-06 06:34

 

Powiadają, że w Polsce nie ma UKŁADU(ów), a ten kto tak twierdzi powinien się leczyć. Gotów jestem zatem pójść się leczyć, jeśli nie „zagra” poniższy prosty test.

 

Roboczo zdefiniuję UKŁAD jako stosunkowo trwałe Ułatwienie, Uprzywilejowanie, Wyłączność oraz Dostęp gwarantowany przez Organ, Urząd, Funkcjonariusza, Urzędnika, Plenipotenta – komuś spoza nawy zarządzającej sprawami publicznymi, w sposób powtarzalny i angażujący potencjał publiczny. Powstaje niekoniecznie „zorganizowana”, ale za to „dobrze rozumiejąca się grupa przestępcza”, której podstawową funkcją jest „prywatyzowanie” publicznych dóbr, wartości i możliwości, odejmowanie ich OGÓŁOWI, oddawanie ich do dyspozycji reprezentantom PARTYKULARNEGO INTERESU, w praktyce niemożliwe bez skorumpowania Organu, Urzędu, Funkcjonariusza, Urzędnika, Plenipotenta.

 

Test polega na tym, aby wszelkie poważne przedsięwzięcia, które „rozkwitają” (budowy, akcje społeczne, inicjatywy wymagające dotacji budżetowych) – skontrolować pod kątem skorumpowania, przy czym nie mówimy wyłącznie o „kopertach”.

 

W dobie wiecznych niemożności, przeciągających się procedur, wiecznie stojącego okoniem „czynnika społecznego” (np. ekologów), rozbudowanych regulacji, konieczności gromadzenia kilogramów dokumentacji i setek zezwoleń, frustracji większości przedsiębiorców i autorów rozmaitych przedsięwzięć – jeśli coś rozkwita, to jawi się jako cud albo przypadek nadzwyczajny. Rodzi odruchowe domniemanie, że w tych rozkwitających przypadkach nastąpiła zastanawiająca synergia na linii partykularne-publiczne, prywatne-urzędnicze, jawne-niejawne.

 

Oczywiście, nie oskarżam i nie zamierzam pomawiać nikogo, każdy test jest wszak zaledwie próbą odpowiedzenia na pytanie „jak to działa”, bez tezy założonej z góry! Ale jeśli już gdzieś ta korupcja jest – to przecież nie tam, gdzie nic się nie dzieje, czytaj: nikt nie korzysta (choć znane też są przypadki, że przedsięwzięcie stoi w miejscu, a wszyscy są zadowoleni i obłowieni).

 

Konkretny przykład: EURO 2012. Odnosi się natrętne wrażenie, że zbiór przedsięwzięć z tym związanych ma swoje drugie dno, a może i to nie wszystko. Niech się wszystko wkoło wali i sypie, ale to co z mistrzostwami związane – będzie działać, przynajmniej takie jest wyjaśnienie nadzwyczajnego zaangażowania władz. I zastanawia, że po wykryciu paru „afer drogowych” ogłoszono luzacko, iż nie wszystkie drogi „zdążą” na mistrzostwa! Do tego przygotowaniami zarządza niejasny konglomerat „nomenklaturowej” spółki z o.o. oraz urzędów. Ja bym się temu przyjrzał.

 

Nie lekceważyłbym roli mediów. W każdym aspekcie.

 

 

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Prosty test na UKŁAD

Nie znaleziono żadnych komentarzy.