Jan "Myslnik" Herman

Niezorganizowana grupa przestępcza

2011-02-04 13:08

 

Działają wspólnie i w porozumieniu, ale nie co do przestępstw, które wciąż od nowa i wciąż bezczelniej popełniają, tylko co do Racji.
Ich Racja składa się z pogardy dla szarego człowieka, w zdolności rozróżnienia tego co jest maskaradą od tego co „my wiemy, mrużymy do siebie oko”, z przedkładania interesu koteryjno-kamarylnego nad dobro publiczne, z szyderczego wytrząsania się nad ideami równości, obywatelstwa, samorządności, ze skłonności do łatwego sięgania po prerogatywy władzy (przede wszystkim przemocy i przymusu), ze skłonności do zacierania za sobą śladów poprzez rozmaite kolegialne i proceduralne sztuki, zwane ludowo „dupochronami”, z elementarnego rozumienia, iż wtajemniczenie oraz lojalność są ważniejsze od rzeczywistych kompetencji odpowiadających pełnionym funkcjom, świadomie, choć niepostrzeżenie zamienianym w stanowiska i synekury, z odruchu tuszowania i zamiatania pod dywan, ostatecznie zmieniania tematu na bełkot nowomowy.
Kiedy jest się silnie związanym z tak rozumianą Racją – to nie jest ważne, gdzie jest się zatrudnionym (czytaj: postawionym, ustanowionym) i jaką ma się „moc urzędową”: działa się tak samo, w tym samym (prywatno-koteryjno-kamarylnym) celu, a przede wszystkim przeciw „pospólstwu”, które stanowi glebę, tło, surowiec dla „rzeczywistych” celów.
Racja, o której mówię – to Racja Nomenklaturowa.
Polska Nomenklatura liczy 200-400 tysięcy osób, a trzeba ją szacować pamiętając o wymianie w ciągu 22-lecia. Liczba ta powiększa się 5-7-krotnie, jeśli uwzględnić janczarów-władyków tak skonstruowanego Systemu.
Dlaczego „niezorganizowana grupa przestępcza”? Każdy, kto miał do czynienia z rzeczywistym systemem (nie mylić z siecią czy strukturą), ten zna dziesiątki argumentów na taka oto tezę: niezależnie od tego, czy zmowa powstaje „odgórnie”, czy dojrzewa „oddolnie” – ostatecznie jej sprawność mierzona „inżynierską” skutecznością realizacji poleceń (sygnał-reakcja) petryfikuje się na poziomie określonym kulturowo. To kultura dominująca i zawiadująca społeczeństwem czy środowiskiem decyduje o tej sprawności, a nie dobra wola „zawiadowców”, ich kwalifikacje menedżerskie czy „gęstość” instrukcji.
W tym sensie naprawdę mało ważne jest, czy mamy do czynienia z bandą rzezimieszków zdemoralizowaną u zarania, z inteligencją zrazu przejętą misją publiczną i popadająca w patologie, z cynicznymi komentatorami, z profesjonalnymi prawnikami, z sekretnymi służbami, z nienasyconym żądzami biznesem – zawsze efekt jest ten sam: grupa przestępcza, zajmująca się pomnażaniem swoich korzyści kosztem ogółu, funkcjonująca jak PLAZMA: niby nikt z nikim nie kolaboruje, ale efekt jest „pentagramowy” (pentagram=układ), przestępczy System działa z kulturowo określoną sprawnością. W tym sensie jest niezawodny.
Czy jest jakiś prawnik na Sali, który to przełoży na paragrafy?

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Niezorganizowana grupa przestępcza

Nie znaleziono żadnych komentarzy.