
Jan "Myslnik" Herman
Korupcja czy przekupstwo
W Rosji trwa duuuuuża dysputa na temat korupcji. Czyli widzą tam ten problem
Nie ma wątpliwości, że w tle tej dysputy są rozgrywki pomiędzy koteriami i kamarylami, nie mam też wątpliwości, że przy okazji załatwiane są rozmaite porachunki.
Ale doceniam, że tam się o tym mówi wprost.
Zanim za kilkanaście godzin (okoliczności obiektywne) wstawię „porażający” materiał, który powinien dać do myślenia o polskich kulisach władzy – zastanowię się po amatorsku, za to ogólnie, z lotu ptaka, nad istotą korupcji.
Jedynym rozróżnieniem pomiędzy KORUPCJĄ a PRZEKUPSTWEM jest dla mnie obszar oddziaływania: Korupcja leży na styku publicznego i nie-publicznego, obcuje bezpośrednio, cieleśnie z interesem społecznym, zaś Przekupstwo jest „zaledwie” sposobem załatwiania interesów, równie podłym i niesmacznym jak Monopol czy użycie niedozwolonej przemocy (np. w biznesie gangsterskim).
W obu przypadkach chodzi o to, by ktoś – za obiecane lub „zaliczkowane” dobra, wartości i możliwości „zagrał” wbrew przyjętym powszechnie (albo formalnie) regułom gry, w interesie kogoś innego, będącego „donatorem” zamachu na reguły.
Mało to w każdym zakątku rozmaitych transakcji sekretnych, które mają odwrócić bieg procesów, zabezpieczyć inne procesy, obalić inne transakcje, wykraść tajemnice handlowe i produkcyjne, przejąć cudzych pracowników i menedżerów? Wszyscy to znamy. W świecie biznesu jest to niemal okoliczność traktowana jako „warunek brzegowy”, a księgowi są tym bardziej cenieni, im lepiej potrafią „zorganizować” fundusze pozostające poza kontrolą ustawy o głównych księgowych i rachunkowości przedsiębiorstw.
W dziedzinie tzw. sportu, w świecie tour-operatorów, w świecie wielkich zdarzeń artystyczno-kulturalnych, w obszarze zarządzanym przez administrację samorządową, w kampaniach ekologicznych, w świecie przetargów i konkursów, na granicach (celnicy, pogranicznicy), w działalności służb specjalnych, armii i policji oraz więziennictwa, a nawet w świecie matrymonialnym – przekupstwo jest powszechne, choć gdyby zapytać tzw. opinie publiczną – kwalifikowane jest raczej jako grzech i niecnota. Zaś „poza protokołem” osobnicy typu „Fryzjer” cieszą się „zasłużonym” mirem ludzi przedsiębiorczych.
I po co się dziwić, że potem przechodzi ono do świata polityki i administracji, gdzie staje się to-to korupcją, w pełnym, urzędowym i encyklopedycznym znaczeniu tego słowa?
UWAGA: jeszcze dziś tekst z konkretami.