Gdyby…

/na marginesie wyborów prezydenckich Polska 2010/

Stary dowcip powiada: gdyby wszystkie drzewa świata zrosły się w jedno drzewo, to jakież byłoby ono rozłożyste i potężne! Gdyby też wszystkie oceany świata zlały się w jeden ocean, jakiż to byłby ocean! Gdyby wszystkich siłaczy świata można było zespolić w jedno, jakiż to byłby niewyobrażalny siłacz! A topory wszystkie, co do jednego, gdyby stopić w jeden topór, to nie sposób wyobrazić sobie, jakiż to byłby topór ogromny i przerażający! A jeszcze gdyby krzyk wszystkich gardeł świata połączyć w jeden wielki krzyk, jakaż moc w nim byłaby!

I gdyby tak ów nad wyraz potężny siłacz, swoim nadzwyczaj ogromnym toporem, ściął to olbrzymiaste drzewo, po czym, powaliwszy, wrzuciłby je z przerażającym krzykiem w ów przepastny ocean – to pewnie pożytku nie byłoby z tego żadnego, ale nawet jeśli złączyć wszystkie mózgi świata w jeden potężny mózg – nie przewidziałby on, jaki wielki byłby z tego plusk!