Jan "Myslnik" Herman

Bezwartościowi

2010-07-14 19:27

 

Każdy z nas rodzi się z jakimś „przyrodzonym” zestawem wartości i cnót. Uzupełnia i wzbogaca ten zestaw w rodzinie, w swoim najbliższym towarzystwie, w rozmaitych środowiskach, poprzez szkołę, media, religię czy partię albo ideologię.

 

„Z ręki”, obudzony z głębokiego snu, każdy zapewne potrafi wymienić choćby dziesięć takich spraw: Honor, Prawda, Rzetelność, Miłosierdzie, Patria, Mądrość, Dom, Praca, Szczęście, Pomoc. Lista jest o wiele dłuższa, różna dla każdego, choć nie całkiem inna.

 

Ale niekoniecznie to, co powyżej, jest prawdą.

 

Jeszcze niedawno mówiono, że ktoś się zatraca. Mówiono wtedy, kiedy kurczył się zapas cnót i wartości, które miał wcześniej, a teraz nie umie ich upilnować i pozbierać, rozsypują mu się, bo słaby on jest albo cos się wokół niego dzieje nie tak.

 

Teraz coraz częściej słyszę, że wielu z nas nie zatraca się, bo od początku niewiele ma w sobie wartości i cnót, które wyznaje i bronić jest gotów, pielęgnować w sobie.

 

To nie jest o młodzieży.

 

To jest o postępującej chorobie, znanej powszechnie jako Niecnota.

 

 

Wyszukiwanie

Kontakty

Pasje-moje

Tematy do dyskusji: Bezwartościowi

Nie znaleziono żadnych komentarzy.